NAZYWAM SIĘ
miki
PRZEBYWAM W
Fundacja Azylu Koci Świat
Całe swoje 10-letnie życie miałem dom i jak to bywa, pojawiło się dziecko i dla mnie już nie było miejsca. Oczywiście, była mowa o alergii, ale moje ciocie z fundacji w to nie wierzą. Nie wiem w czym przeszkadzałem - jestem miły, spokojny, delikatny. No tylko mnie czesać trzeba - tak ze dwa razy w tygodniu - i dawać dwie tabletki do pysia, bo nie mam idealnego serduszka. Ja z takim serduszkiem to już żyję od paru lat i dzięki lekom nic mi nie dolega. Byłem nawet niedawno na wizycie u kociego kardiologa i miałem wszystkie badania. A tabletki to ja łykam jak młody pelikan, zupełnie nie jak kot. Dogadam się z innymi kotkami i z miłym pieskiem, ale zupełnie nie potrzebuję zwierzątek do szczęścia. Ciut większe dziecko też jest moim zdaniem fajne. Jeśli szukacie bardzo spokojnego, ułożonego kotka i lubicie poczesać czasem zwierzątka, to ja będę idealnym towarzyszem dla Was. Jeśli nie zniechęca Was mój wiek… i to podawanie leków. Ciocie obiecują i nawet w umowie napiszą, że sprawy serduszka biorą na siebie - i koszty lekiów i wizyt kontrolnych. Dopisuję kontakt w sprawie mojej adopcji: 603 651 388 :)
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: